Suicide Room – Sala Samobójców

Realizując różne pomysły fotograficzne – z niewiadomego mi powodu – od jakiegoś czasu „chodził” za mną temat samobójstwa. Dlaczego teraz ludzie uciekają się do tego typu rozwiązań? Jest to najprostsze, czy najtrudniejsze rozwiązanie? Trzeba mieć odwagę, czy być niesamowitym tchórzem? Czy „uszczęśliwiając” siebie nie unieszczęśliwimy biskich? Myślę, że ludzie nie będący na krawędzi, mogą nie zrozumieją tego problemu. Co prowadzi do tego takich rozwiązań? Zawód miłosny, problemy finansowe, problemy emocjonalne, wyśmiewanie, szyderstwo, depresja, samotność, wyalienowanie i co jeszcze? Czy naprawdę nie ma innego wyjścia? Czy na pewno chcą skończyć ze swoim życiem, czy też rozpaczliwie szukają pomocy? Wszyscy, którzy się śmieją są na prawdę szczęśliwi? Większość z nas kryje się za maską, którą rzadko zdejmujemy. Może zdjęcie tej maski pozwoliłoby nadejście z pomocą (wsparcia) w odpowiednim czasie? Pomyślmy, czy nasz/a przyjaciel/przyjaciółka szuka pomocy?